Home / Europa / Powrót do Krainy Lodu: Niezwykła Podróż na Antarktydę

Powrót do Krainy Lodu: Niezwykła Podróż na Antarktydę

Statek na tle lodowca na Antarktydzie.

Po latach od pierwszej, nieukończonej wyprawy, ponownie znaleźliśmy się na progu Antarktydy. Tym razem podróż rozpoczęła się w Polsce, wiodąc przez Niemcy i Argentynę, aż do Ushuai, skąd mieliśmy wyruszyć w kierunku lodowego kontynentu. Cała podróż, trwająca około 40 godzin, była długa, ale pełna ekscytacji.

Przygotowania i Pierwsze Wrażenia

Przed wylotem czekały nas ostatnie przygotowania. Otrzymaliśmy wsparcie od firmy FCMM, która podarowała nam mnóstwo odzieży i akcesoriów. Odzież termoaktywna, ciepłe skarpety, bielizna – wszystko, co potrzebne na ekstremalne warunki. Nawet prezenty dla naszego towarzysza podróży, Norberta, zostały spakowane.

Podczas oczekiwania na lotnisku w Buenos Aires, które było pierwszym przystankiem po długim locie z Polski, poczuliśmy już powiew przygody. Mimo opóźnienia lotu, nikt nie narzekał. Dłuższa podróż oznaczała więcej czasu na cieszenie się oczekiwaniem.

Kluczowe Wnioski z Podróży:

  • Planowanie jest kluczowe: Długie podróże wymagają dobrego przygotowania, zarówno pod względem logistycznym, jak i psychicznym.
  • Wsparcie partnerów: Dzięki wsparciu FCMM mieliśmy odpowiedni sprzęt, co było nieocenione.
  • Nastawienie ma znaczenie: Pozytywne podejście i cieszenie się każdym etapem podróży, nawet tymi najdłuższymi, czyni ją bardziej znośną.

Ushuai: Brama do Antarktydy

Ushuai, miasto znane jako "koniec świata", przywitało nas chłodnym, ale pięknym krajobrazem. Spacer po mieście, wizyta na targu San Telmo, gdzie można było spróbować lokalnych przysmaków, takich jak dulce de leche, pozwoliły poczuć atmosferę Argentyny. Szczególnie interesujące były lokalne słodkości i tradycyjne wypieki.

Doświadczenia z Ushuai:

  • Ruta 40: Odwiedziliśmy miejsce związane ze słynną argentyńską drogą Ruta 40, porównywaną do amerykańskiej Route 66.
  • Lokalna kuchnia: Degustowaliśmy lokalne specjały, w tym empanadas i piwo, ciesząc się atmosferą miasta.
  • Wspomnienia z przeszłości: To miejsce ma dla nas szczególne znaczenie, ponieważ właśnie tutaj, podczas poprzedniej podróży, doświadczyliśmy trudnych chwil, które ostatecznie doprowadziły do przerwy w podróżowaniu.

Powrót do Podróży: Nowe Perspektywy

Ta podróż do Ushuai była dla mnie trzecią. Pierwsza była pełna wyzwań finansowych, druga naznaczona była złym samopoczuciem i brakiem chęci do podróżowania, a ta trzecia – pełna optymizmu i radości. To pokazuje, jak ważne jest odpowiednie nastawienie i moment w życiu na podejmowanie takich wypraw.

Kluczowe Lekcje z Trzech Wizyt w Ushuai:

  1. Pierwsza wizyta: Brak pieniędzy, ale ogromna chęć przeżycia czegoś ekstremalnego. Podróż była trudna, ale satysfakcjonująca.
  2. Druga wizyta: Pieniądze i czas były, ale brakowało chęci. Złe samopoczucie i samotność sprawiły, że nawet piękne widoki nie cieszyły.
  3. Trzecia wizyta: Idealne połączenie wszystkiego – dobrego samopoczucia, towarzystwa i odpowiedniego nastawienia. To dowód na to, że czasem warto zrobić przerwę i wrócić w lepszym momencie.

Przygody w Ushuai: Rowerem i Samochodem

Planowaliśmy wypożyczyć motocykl, ale okazało się to niemożliwe. Zdecydowaliśmy się więc na samochód, a jako alternatywę rozważaliśmy też rowery. Jazda rowerem po tych terenach była wyzwaniem, ale też dostarczyła niesamowitych wrażeń. Szczególnie zapadła w pamięć jazda po nierównym terenie i podziwianie surowych krajobrazów.

Wrażenia z Jazdy Rowerem:

  • Trudne warunki: Jazda po nierównym terenie i silny wiatr stanowiły spore wyzwanie.
  • Niezwykłe widoki: Mimo trudności, krajobrazy były oszałamiające, a czyste powietrze orzeźwiające.
  • Wspólne doświadczenia: Wspólna jazda z towarzyszem podróży wzmocniła więź i dostarczyła wielu pozytywnych emocji.

Ostatnie Chwile w Ushuai i Oczekiwanie na Antarktydę

Czas w Ushuai dobiegał końca. Czekaliśmy na nasz statek, który miał nas zabrać na Antarktydę. Ostatnie dni spędziliśmy na zwiedzaniu okolicy, podziwianiu widoków i przygotowaniach do głównej części wyprawy. Czuć było narastające podekscytowanie na myśl o tym, co nas czeka na lodowym kontynencie. To był dopiero początek naszej antarktycznej przygody.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *